Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mr.Plastic
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:05, 24 Maj 2006 Temat postu: LEAVES' EYES |
|
|
Co sądzicie o tym zacnym projekcie, ja wypowiem się potem aby nic z góry nie sugerować . Na dniach wychodzi nowe wydawnictwo pt "Legend Land"...Liv nie leniuchuje. Dopiero co wyszedł jej solowy album a już Leaves Eyes szykuje dla nas nowey materiał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Charism
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Huta. (Kraków)
|
Wysłany: Śro 22:54, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ciekawe to jest. Lovelorn lepsze o d VS. tak 4/6 bym dał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mr.Plastic
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:13, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem muzycznie jest poprawnie, debiut ma swój urok ale "Vinland Saga" jest poprostu nudna, nie jestem do końca przekonany co do tych sopranów w wydaniu Liv. Momentami taki sposób śpiewania wręcz wkurza... myślałem że ma to już za sobą, a do tego jest tak potwornie słooooodko:(. Czemu tak ostro? Bo od Liv oczekiwałem czegoś o wiele lepszego, ciekawej muzyki. Kiedy płyta się zaczyna to już wiem jak się skończy...echhh
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
soulburner
Administrator
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów Mazowiecki
|
Wysłany: Czw 15:53, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Nie słyszałem jeszcze VS, ale już Lovelorn mnie odrzuciło.
Pierwszy singiel "Into Your Light" bardzo fajny, można było się spodziewać czegoś naprawdę ciekawego. Pełny album zaś... "Norwegian Lovesong" nawet sympatyczne, ale im dalej, tym było coraz mniej strawnie. Liv czasami naśladuję Tarję ("Ocean's Way"), a growle Alex'a brzmią jak ryk (?) niedźwiedzia
Najbardziej nieodpowiada mi brzmienie głosu Liv. Nie jest naturalne i bardzo mnie irytuje. Preferuję czysty, "surowy" głos Liv, który słychać np. na Assembly.
Z VS słyszałem tylko "My Elegy" i krew polała się z mych uszu Ciekaw jestem jednak całości materiału, planuję zaopatrzyć się też w solową płytkę Liv.
Jeśli następca "Assembly" miał brzmieć jak "Lovelorn" (Liv mówi, że tak powinna brzmieć kontynuacja Aegis, czy coś w tym stylu), to nie dziwię się, że Liv została "poproszona" o odejście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Absol
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paryż Północy
|
Wysłany: Czw 16:48, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ja słyszałem tylko po jednym singlu: IYL i Elegy. Tego pierwszego nie cierpię bo wcale nie jest ciekawą kompozycją a wkręca się w głowę jak radziecki śrubokręt(sam wymyśliłem ten tekst ). Elegy identyko, choć melodia już jest jakby bardziej znośna. Generalnie, aż się nie chce wiedzieć co dalej. Zobaczymy co pokażą na nowej płycie. Jesli kontynuują obraną ścieżkę to krzyżyk na drogę. No, ale zaszczycą nas na Castle Party, choć podejrzewam, że nie zostaną bardzo ciepło przyjęci. Pojawiający się tam w większości osobnicy wolą bardziej mroczne i elektroniczne brzmienia- cukierkowy metal się nie sprawdza przykład: Epica(którą osobiście bardzo lubię).
BTW klipy LE są jeszcze gorsze. -_-"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charism
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Huta. (Kraków)
|
Wysłany: Czw 21:39, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Klipy to dno, ale co do jednego racje masz - melodie w IYL i ME wkręcaja się w pamięć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mr.Plastic
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:25, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Co do koncertu na CP, nie wydaje mi sie aby została wyśmiana:). Wydaje mi się że tego typu brzmienia mają wielu zwolenników w naszym kraju;), a poza jego granicami jest ich jeszcze więcej...hehehe. Po popularności Leaves' Eyes i jej solowej płyty mogę jedynie sądzić że najlepiej sprzedaje się pdeudo ambitna tandeta. Wkurwia jedynie fakt że taka solowa płyta Liv ma niesamowitą promocję: klip na 4Fun Tv w Polsce, czat i fotogaleria na interii, liczne recenzje z różnych magazynach (a to tylko u nas, za granicą promocja jest podobno większa). Nowa płyta TheatreOfTragedy która jest moim zdaniem naprawdę świetna i ma potencjał aby się przebić, przemyka bez znaku;).
Co do koncertu Epiki. Nie słucham ich ale powiem że koncert dali świetny. Wspaniały kontakt z publicznością i energetyczne wykonanie wszystkich kawałków zaprocentowało. Ludzi przed sceną było napreawdę dużo, widziałem że wszyscy się świetnie bawili .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
soulburner
Administrator
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów Mazowiecki
|
Wysłany: Sob 17:51, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Jak się wnerwię, to zacznę promować ToT w Polsce
Niech dadzą odpowiednie materiały i zajmę się tym za dużo mniejsze pieniądze niż specjaliści z PlusWelt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Absol
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paryż Północy
|
Wysłany: Nie 20:45, 28 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Co do konceru Epiki: dosyc dawno czytałęm ta relację. Przypomniałem ją sobe i rzeczywiście autor pisał o dobrze bawiącym się tłumie. Sceptycyzm co do doboru artysty do imprezy był jego prywatny. Zwracam szacun i tez sądzę, że i takie zespoły jak LE , Epica powinny tam gościć. Ja proponuje osobiscie Liv solo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ivanhoe
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sprzed monitora
|
Wysłany: Nie 22:32, 04 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja Leaves' Eyes bardzo lubię i mam do tego zespołu bardzo sentymentalny stosunek. Pozwolę sobię wkleić tu moją recenzję płyty, którą napisałem mniej więcej pół roku temu:
"Turn green meadows into grey
Can you feel the winter waiting?
Ice-cold rivers turn to blue"
Gdy usłyszałem te słowa, wyjrzałem przez okno. Była jesień zeszłego roku. Faktycznie – zima czeka, zieleń niknie. Pora, żeby włączyć sobie Leaves’ Eyes – „Vinland Saga…”
W tym albumie została opisana opowieść o odkryciu Ameryki przez Wikingów pod dowództwem Eryka Rudego. Obejmuję kolejno wszystkie etapy podróży – od wprowadzenia („Vinland Saga”) i pożegnania („Farewell Proud Men”) po odkrycie nowej ziemi („New Found Land”) i powrót („Ankomst”).
Pamiętam dokładnie okoliczności poznania tej płyty. Było lato, chodząc po sklepie muzycznym słuchałem nowego albumu Judas Priest („Angel Of Retribution”) i rzuciła mi się w oczy pewna okładka: Od razu zrozumiałem, że ta blondynka na tle mroźnego krajobrazu to Liv Kristine, którą kojarzyłem z Theatre Of Tragedy. Nie słyszałem nic o jej karierze po rozstaniu się z tym zespołem. Tak, czy inaczej, pierwszy raz w życiu wybrałem płytę tylko po okładce i bez uprzedniego przesłuchania.
„Vinland Saga” to album na wysokim poziomie muzycznym. Od razu rzuca się w oczy (a raczej w uszy) bardzo dobra produkcja i orkiestralizacja albumu. Zajął się nią Alex Krull, znany z zespołu Atrocity. Od pierwszego utworu mamy smyczki i inne klawiszowe aranże, które będą nam towarzyszyły przez cały album.
Trzeba zaznaczyć, że sekcja instrumentalna nie poprzestaje jedynie na tworzeniu „klimatów” jak np. na Theatre Of Tragedy – „Aegis”, czy The Gathering – „Mandylion”. Na „Vinland Saga” mamy solówki zarówno gitarowe („Farewell Proud Men”) jak i klawiszowe („Twilight Sun”). Riffy są przemyślane i dobrze zastosowane. Cechuje je także wysoki poziom trudności („Elegy”). Cieszy również fakt, że zespół nie zdecydował się na podkłady elektroniczne. Z wyjątkiem „Elegy” (13 sekund wstępu) oraz „Leaves’ Eyes” bębnami i instrumentami perkusyjnymi zajmuje się Moritz Neuner. Czyni to nieraz na wysokim poziomie, umiejętnie wykorzystując podwójny bas (stopę). Słychać to np. w utworach „Farewell Proud Men” oraz „New Found Land”.
Pozostaje jeszcze najważniejsza kwestia – wokal. Więc, na temat głosu Liv Kristine nie będę pisał wypracowania, zaznaczę tylko, że to, co usłyszałem na tej płycie było najlepszą żeńska partią wokalną od paru lat. Liv może śpiewać zarówno swoim delikatnym, niemalże dziewczęcym głosem, o czym można się przekonać w utworze „Leaves’ Eyes”. Potrafi także dać prawdziwy popis wysokim, operowym i mocnym wokalem, np. w moim ulubionym utworze z tej płyty – „Twilight Sun”. W niektórych kawałkach towarzyszy jej growling Alexa Krulla. Ten powstający wówczas duet jest kolejną zaletą tego albumu.
Pytanie końcowe: czy ta płyta ma jakieś wady? Odpowiedź: ma, ale są one nieliczne. Utwór „Amhran” jest najsłabszym na tej płycie, lepiej gdyby się tu nie znalazł. Razić mogą także liczne sample z poprzedniej płyty „Lovelorn”, ale są one zastosowane z umiarem i we właściwych miejscach. Ponadto długość większości utworów oscyluje wokół „trzech minut z kawałkiem”, co mogłoby nasunąć jakieś powiązania z tanim i schematycznym popem, jednak zapewniam, że każdej kompozycji słucha się inaczej i nie ma mowy o „masowej produkcji” utworów.
Tak więc polecam ten album każdemu, kto lubi posłuchać dobrego rocka bądź heavy metalu z jeszcze lepszą aranżacją orkiestralną. Powinien się spodobać zarówno miłośnikom „klimatycznego” grania, jak i tradycyjnym rockmanom (rockmankom). Np. osobiście jestem zwolennikiem albumów „Painkiller” Judas Priest, „Blackout” Scorpions, „Black Hand Inn” Running Wild czy "Reign In Blood" Slayer, a także jestem zafascynowany dziełem Leaves’ Eyes.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wafel
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 14:12, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Nie lubie czytac recenzji.
Ogolnie pisanie recenzji jest moim zdaniem glupie i bezcelowe.
Ale pisz jak lubisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
soulburner
Administrator
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów Mazowiecki
|
Wysłany: Pią 14:20, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Recenzja jak recenzja, wiadomo, że zawsze będzie subiektywna, ale często można wysnuć pewne wnioski, a jeśli ma się jakiegoś ulubionego recenzenta, z którego opiniami się zgadzamy, to cool
Chociaż recka Storm na Strefie Klimatycznej mi nie podpasowała, a lubię jej recki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charism
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Huta. (Kraków)
|
Wysłany: Pią 20:21, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja w 99% zgadzam się z panią ze strefy, a Storm nie był wyjątkiem. Wyjątki stanowią rcki Slayera i Summoning
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aerie
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków - Nowa Huta
|
Wysłany: Sob 4:17, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Do tematu: Legend Land - syf jakich mało. EP`ka zuełnie nie ma duszy. Owszem można wyczuć tu jakiś klimat, ale szybko bardzo szybko się go zapomina. Nie to co Into Your Light, czy Elegy. Nie ma tu również wyraźistych melodi, zapadających w ucho. JEdynym plusem jest wokal A.Krulla, który grzmi jak niedźwiedź
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wafel
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 13:49, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Mam tylko kilka ich piosenek, ale z racji tego, że mój P. ich uwielbia jestem często nimi katowana Całkiem to przyjemne, ale ani nie wyjątkowo przykuwające uwagę, ani porywające. Po wysłuchaniu setki razy wielu ich piosenek wciąż niezbyt je pamiętam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|